



YUOS - CZYLI KTO?
Jestem Julianna YUOS Olańska.
Muzyka płynie w moich żyłach tak samo mocno jak "DLA" w podlaskim słowniku.
Moje wokalne fundamenty zbudowane zostały w moim rodzinnym mieście - Białymstoku, gdzie rozwijałam swój głos w kierunku mocnego śpiewu soulowo-rockowego.
Sztuka czai się w każdym zakamarku mojej głowy. Najbardziej cenię niezależność artystyczną, więc możaesz oczekiwać od mojej muzyki osobistego przekazu!
Każdy fragment mojego życia popycha mnie do komponowania muzyki i pisania piosenek. W każdej osobie, którą mijam na chodniku, widzę całą gamę emocji, niewyjaśnioną tajemnicę i niepowtarzalną historię - widzę je jako skrywane lub wybuchowe, pełne energii i smutku...
W mojej opowieści zachwyt nagle przechodzi w zadumę, a beztroski śmiech zatrzymuje się w moim gardle. Potraktuj to jako borderline, albo skrajną inspirację muzyczną. Muzyka, którą tworzę, jest odzwierciedleniem tego, kim jestem, kim chcę być i kim się staję.
Każdemu z nas towarzyszy nieskończona ilość emocji, wierzę, że sztuka i muzyka to prawdopodobnie jedyne dostępne narzędzia, którymi można je zmierzyć.
Połączyłam w muzyce to co kocham najbardziej: stare dobre funky, disco, elektronike, r'n'b i soul.
Zostan na dłużej, poczuj się jak w domu.


Najnowszy utwór "A może tak, może nie" to utwór opowiadający o tym, jak ciężko jest się wyrwać z głęboko zakorzenionych w nas schematach, które powielamy, pomimo ich toksyczności i jak warto stawiać sobie wyzwanie, aby spojrzeć na siebie i swoje działania z boku, usłyszeć siebie głębiej, zobaczyć czy przy tym wszystkim, zamiast siebie spełniać, to czy przypadkiem siebie nie krzywdzimy, bo na dobrą sprawę - ponownie, wchodzimy w dobrze nam znany, ugruntowany, niezdrowy schemat nacechowany naszymi brakami, tęsknotami i oczekiwaniami, Utwór mówi też o tym, jak artystka w przeszłości chciała zostać "uratowana" przez osoby trzecie, związki, ludzi - a dochodzi do zmiany oraz decyzji, że tylko ona sama jest w stanie siebie uratować



















